Siedzieliśmy w drewnianych ławkach, pisaliśmy rysikiem na drewnianej tabliczce, a także piórem zanurzanym w kałamarzu z atramentem. W izbie lekcyjnej był piec kaflowy, a przy tablicy wisiała "dyscyplina" dla niegrzecznych dzieci. Mogliśmy poczuć się jak dawny uczeń, ukarany w szkole za przewinienie i poklęczeć na grochu lub potrzymać dłużej ręce uniesione w górę. Oj surowe były te kary! Widzieliśmy też pomieszczenia nauczyciela, który dawniej mieszkał w szkole. Zajęcia nam się podobały, ale wolimy chodzić do naszej szkoły!

|